Zakrycie brzegowe w Grądach

Tytuł posta brzmi prawie bez sensu, ale za to jaką niesie wartość!
Powtórzę więc za większością polskich i zagranicznych mediów. Wczoraj wieczorem, byliśmy świadkami ciekawego zjawiska astronomicznego. Mogliśmy obserwować zakrycie brzegowe Aldebarana przez Księżyc


Zakrycie brzegowe zachodzi w momencie, gdy z punktu widzenia obserwatora na Ziemi Księżyc zbliża się do danego obiektu na bardzo mały dystans, tak iż wydaje się, że obiekt "ślizga się" po krawędzi Księżyca.
Obserwacje tego zjawiska są zależne od miejsca na Ziemi, z którego patrzymy. Ponieważ na powierzchni Księżyca występują góry i obszary niżej położone, gwiazda mogła być wielokrotnie zakrywana i ponownie odsłaniania. 
Niestety, pełne zakrycie Aldebarana było widoczne z krajów położonych na północ od Polski, czyli w Skandynawii, na Litwie, Łotwie, Estonii, w północnej części Białorusi i Rosji. W Polsce natomiast teren pełnego zakrycia obejmowały jedynie okolice Suwałk. Poniżej widoczna jest symulacja tego zjawiska wykonana za pomocą programu StarryNight, dla obserwacji z Suwałk, na godzinę 20:49:11.


Widać na niej, jak gwiazda jest częściowo przysłonięta przez krawędź Księżyca. Dla obserwatorów teleskopowych, takich jak ja, pewnie im trochę nawet pomigała na górkach i dolinach powierzchni Księżyca.
W Grądach co prawda nie było tak efektowne, ale też wyglądało całkiem nieźle.
Pierwsza fotografia pokazuje moment na kilka minut przed maksimum zakrycia, do którego ... nie doszło bo nie mogło dojść... Aldebaran to ta ledwo widoczna kropka w prawym górnym rogu. To jest widok z okularu teleskopowego, czyli odwrócony.


Poniżej utrwalone momenty największego zbliżenia obu ciał niebieskich obserwowane z Grądów. Zachowałem na zdjęciach w miarę przybliżone warunki ekspozycji, zwłaszcza barwy. Było całkiem jasno i "gołym okiem" Aldebarana mógł zobaczyć tylko ktoś z sokolim wzrokiem... Zastosowano teleskop o średnicy lustra 20cm i powiększenie 120 krotne.



Jak pewnie wszystkim wiadomo, Księżyc, nasz naturalny satelita przesuwa się pozornie na tle nieba i zasłania wtedy wiele "małych", słabo widocznych gwiazd. Ale czasami, na swojej drodze  może też napotkać cztery jasne gwiazdy: Regulusa we Lwie, Antaresa w Skorpionie, Spikę w Pannie i Aldebarana w Byku. Wczoraj wieczorem około godz. 19.50 Księżyc przeszedł tuż obok czerwonego olbrzyma o trochę tajemniczej nazwie Aldebaran.


Aldebaran jest najjaśniejszą gwiazdą w konstelacji Byka, odległą od Ziemi o około 66,6 lat świetlnych. Na niebie Aldebaran jest widoczny na tle gromady gwiazd o nazwie Hiady. Bez większego trudu można go dostrzec gołym okiem, także z terenów miejskich. Ciekawostką jest, że jego masa jest w przybliżeniu 1,7 razy większa od naszego Słońca natomiast wielkość, albo średnica prawie 44 razy! To tzw. czerwony olbrzym. Nazwa Aldebaran po arabsku znaczy "Oko byka" chociaż znalazłem też określenie „Następca". 


Nasze Słońce to drobina w porównaniu z tym gigantem! Ale za to jest dużo bardziej gorące, o ponad 2000 stopni, stąd i posiada jaśniejszą barwę powierzchni.


Na koniec moich łowów z zakrycia Aldebarana, trafiłem jeszcze taką oto niespodziankę...


Po naszym niebie leciał Airbus z Pekinu do Paryża...

Zamieszczone w tekście grafiki symulacji nieba i Księżyca wykonano własnoręcznie przy pomocy programu astronomicznego Stellarium.


Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty