Lecą żurawie. Krzyk o zachowanie mokradeł...


Wreszcie już są! 
Już słychać ich charakterystyczny klangor. Rankiem i wieczorem, od mokradeł w pobliżu jeziora Gronowo, albo łąk przy jeziorze Tarczyńskim, dochodzą do nas ich hipnotyzujące śpiewy. Kilka tygodni temu powróciły do nas z zimowisk w północnej Afryce i korkowych lasów Hiszpanii.
To nasze żurawie!




Teraz mają swoje żurawie gody! Dobierają się w pary. Wykonują wtedy charakterystyczny taniec podobny do baletowego pas de deux albo flamenco. Ptaki podskakują i kłaniają się sobie z rozpostartymi płasko skrzydłami. Samce trzymają dziób pionowo i w dostojnym marszu kroczą za samicą. Podobnie jak u łabędzi, wybierają partnera na całe życie. Gody tych ptaków to prawdziwy spektakl pełen tańca, dziwnych póz, odrzucania głowy i krzyku.
Gdzieś wyczytałem, że charakterystyczne hiszpańskie flamenco, prawdopodobnie pochodzi od tańców żurawi a nie jak wskazuje nazwa od flamingów, zresztą kto wie czy większość tak ulubionych przez ludzi tańców nie jest tylko kopią tego co dzieje się na żurawich arenach całego Świata.


Żuraw to ptak, który silnie związany jest z krajobrazem Mazur. Ptaki te zamieszkują tereny podmokłe, lekko zadrzewione bagna i torfowiska.
Żurawie posiadają szare ubarwienie z czarną głową naznaczoną białą smugą rozpoczynającą się za okiem. Na szczycie ptasiej czaszki znajduje się czerwone światełko gołej skóry, tym bardziej intensywne, im bardziej ptak jest pobudzony. Głos żurawi, przypominający dźwiękiem "kru-kru", daje się słyszeć podczas pory godowej i w czasie migracji. Średnia długość życia ptaków wynosi ok. 10 lat, ale znane są osobniki starsze, 20-letnie.


A czy wiecie, że aż 69 miejscowości w Polsce wywodzi swe nazwy od tego gatunku np.: Żurawieniec, Żurawce czy też po prostu Żuraw. Z tym dostojnym ptakiem związanych jest wiele wierzeń i przesądów mówiących na przykład o duszach ludzi zamienionych w żurawie i wraz z nimi odlatujących do nieba. Ptaki te spotkamy także w pieśniach, poezji i wielu innych dziedzinach sztuki pięknej.

"Gdy ustawiły się wojska z wodzami na czele, 
Z wrzawą ruszyli Trojanie i skwirem rozgłośnym jak ptaki, 
Niczym żurawie, co z wielkim klangorem w podniebne bezkresy 
Wzlatują w ucieczce przed zima, przed ulewą groźnymi upusty, 
Prują przestworza, zmierzają ku Okeanowi 
Na skrzydłach zaś niosą zagładę i śmierć plemieniu Pigmejów 
Aby z wyżyn powietrznych uderzyć ćmą na nich wrogą.

Homer, Ilida, III, tłumaczenie Ignacego Wieniawskiego

Uwielbiam nasłuchiwać ich klangoru. Niesie się on donośnie na bardzo dużą odległość. To naprawdę wielka wartość i atrakcja dla okolic naszej wsi Grądy.



Zastanawiam się też, czy intensyfikacja rolnictwa i dopasowanie gospodarki rolnej Polski do zachłannej Unii Europejskiej na pewno nie "przysłużą" się populacji "naszych" żurawi? Trochę obawiam się, że historia żurawia może być podobna do bocianiej w Europie Zachodniej. 
Co się stanie z żurawiami gdy znajdą się pieniądze z UE na restrukturyzację rolnictwa, zwiększenie wydajności właśnie poprzez melioracje i chemizację w naszym regionie? Ile śródpolnych i śródleśnych bagien i mokradeł zostanie do dyspozycji żurawi, ile dolin rzecznych z siecią starorzeczy zapewni bezpieczne lęgi? Na te pytania można odpowiedzieć krótko - siedlisk podmokłych jest coraz mniej i ich liczba raczej będzie maleć niż się powiększać. 
Więc jak ochronić miejsca lęgowe "naszych" żurawi?
Wydaje się, że najlepszym prawnym narzędziem są tzw. użytki ekologiczne. Miejsca lęgowe żurawi mieszczą się w ich definicji. Użytkami ekologicznymi są bowiem "zasługujące na ochronę pozostałości ekosystemów mających znaczenie dla zachowania unikatowych zasobów genowych i typów środowisk, jak: naturalne zbiorniki wodne, śródpolne i śródleśne "oczka wodne", kępy drzew i krzewów, bagna, torfowiska, płaty nie użytkowanej roślinności, starorzecza, wychodnie skalne, itp."*.
A użytek ekologiczny może utworzyć wojewoda albo nawet Rada Gminy na wniosek każdego obywatela lub organizacji! Istotną rzeczą jest fakt, że ta forma ochrony powinna zostać zapisana w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego i na trwałe pozostaje na mapie naszego regionu. Czyli warto się nad tym zastanowić!
I co Wy na to, mieszkańcy Grądów?
Ochronimy nasze żurawie, czy pozostawimy je na pastwę rolnictwa i orłów jak ... czaple?


Zdjęcia: własne oraz te ładniejsze wykonane przez Adama Wajraka, opublikowane za jego osobistą zgodą.
* [art. 37 ust. 1 ustawy z dnia 16 października 1991 r. o ochronie przyrody (Dz. U. Nr 114 z 1991 r. poz. 492)]

Komentarze

Popularne posty