Babie lato
Z formalnego i astronomicznego punktu widzenia mamy jeszcze lato. Przynajmniej jeszcze przez kilka dni. Natomiast z punktu widzenia biologii i pewnej rodzimej tradycji to mamy już prawdziwe "babie lato". Tak naprawdę, babim latem nazywa się unoszącą się w powietrzu, w pogodne wczesne jesienne dni, nić przędną niektórych pająków. Taką na przykład, jak ta na poniższej fotce, znalezionej gdzieś na portalu National Geographic.
Natomiast potocznie mówimy również tak na okres, w którym to zjawisko występuje. W Polsce jest to zwykle druga połowa września. Nici przędne, które nazywamy babim latem, wytwarzane są przez młode pająki z pewnych gatunków o niewielkich rozmiarach. W następstwie tego procesu, potem na tych cienkich, długich nitkach pająki, które je uprzędły, biernie rozprzestrzeniają się na większe odległości. Najczęściej towarzyszy temu okres przepięknej i ciepłej pogody we wrześniu lub październiku w czasie utrzymywania się układu wyżowego. Nazwa "babie lato" zastępowana jest często nazwą złotej jesieni albo jeszcze tak z angielska "Indian summer".
A jak widać za naszymi grądeckimi oknami panuje nam to babie lato już w pełni.
Pokażę kilka zdjęć jakie udało mi się zrobić bardzo wcześnie rano, skoro świt, na moich włościach. I mnie udało się już uchwycić babie lato.
Pięknie wyglądają również pułapki na owady... Zwłaszcza okraszone kropelkami porannej rosy na tle wschodzącego słońca.
Może ktoś też miał okazję już spotkać babie lato. Proszę o nadsyłanie zdjęć. Pokażemy je na naszym blogu.
Komentarze
Prześlij komentarz