Leśny terror! A co na to łanie?
Na początek pojadę Wajrakiem, który napisał kiedyś w gazecie tak:
(...) Lasy w Polsce nie są własnością Lasów Państwowych i pracujących w nich leśników. Lasy Państwowe tylko zarządzają 7 mln hektarów lasów, które są własnością skarbu państwa, czyli są własnością wszystkich obywateli. To dzięki temu, a nie wspaniałomyślności Lasów Państwowych, każdy obywatel ma prawo wolnego wstępu do lasu oraz zbierania w nich grzybów i jagód. Poza grzybami i jagodami lasy to gigantyczny majątek, głównie w drewnie i zwierzynie, zgromadzony na powierzchni jednej czwartej kraju. I zasoby tej właśnie ćwiartki Polski państwo polskie przekazało ni to instytucji publicznej, ni to firmie, czyli Lasom Państwowym (...).
Czyli ponad ćwierć terytorium Polski praktycznie należy do ...
(...) 25 tys. ludzi żyje z zasobów jednej czwartej kraju, które, przypomnijmy, mają na wyłączność. I żyje bardzo dobrze. Średnia płaca w Lasach według sprawozdania finansowego z roku 2012 to około 7 tys. zł. Ponieważ w Lasach zatrudnieni są również ludzie poza tzw. służbą leśną oraz robotnicy, to w samej służbie leśnej zarabia się jeszcze lepiej (...).
Ho ho, czyli zupełnie nieźle!
I dobrze. Trzeba było się uczyć na leśnika i tak samo zarabiać.
I jeszcze jedna kwestia dotycząca mitów o lasach Państwowych...
(...) Podejrzewam, że większość czytelników jest przekonana, że Lasy Państwowe, owszem, wycinają i zarabiają krocie na naszym wspólnym majątku, ale na pewno hojnie płacą na takie szczytne cele jak ochrona przyrody. Bardzo bym chciał, żeby tak było, ale nie jest. Większość działań związanych z ochroną przyrody na terenie zarządzanym przez Lasy Państwowe jest finansowana ze środków publicznych. Te wszystkie programy, którymi Lasy się chwalą, np. ochrony głuszca albo małej retencji, są finansowane głównie ze środków unijnych lub z funduszy ochrony środowiska (...).
Proponuję jednak zapoznać się z całym tekstem:
Nie czuję się kompetentny do polemiki z autorem ale serce mi podpowiada, że coś chyba jest na rzeczy. Dlaczego jest tak źle z lasami skoro według leśników jest ... tak dobrze? Czy może LP jest to po prostu bezlitosna, zakłamana maszynka do zarabiania pieniędzy. Bo w Grądach to widać i często słychać!
Kiedy wczoraj chciałem wrzucić trochę nowych zdjęć do serwisu Panoramio z okolic naszych Grądów to po wyświetleniu mapy z okolicami naszej wsi aż mnie zatkało. Tak jakby ktoś walnął w mapę ... kaczym śrutem, tyle powstało nowych dziur w lasach.
Sami popatrzcie... Strzałkami zaznaczyłem tylko niektóre wycinki...
Wycięto kosmiczną ilość lasów. To najzwyczajniejszy LEŚNY TERROR! A przecież i tak nie ma u nas za dużo lasów. A te rzekome nowe nasadzenia będą dopiero za kilkadziesiąt lat coś warte, a i to pod warunkiem, że uda się to to wyhodować. Bo do prawdziwego lasu to nie jest to wcale podobne. Las pod linijkę, bez podszytu, poprzewracanych zmurszałych drzew, bobrowych żeremi i innych cudów natury. To ma być las? A gdzie mają mieszkać zwierzęta? Może w młodnikach?
Kilka dni temu miałem przyjemność porozmawiać o tym problemie z jednym z najstarszych mieszkańców Grądów i co mi On opowiedział? Okazuje się, że grzyby ... to kiedyś rosły, bo teraz to tylko jest ich namiastka. Zwierz przepłoszony! Tylko wichury szaleją coraz większe, bo nie ma ich już co powstrzymywać... bo to młode choinki ... panie zostały... a one niczego nie powstrzymają...
Martwię się o nasze lasy.
Co za czasy. Chciwość i żądza pieniądza tylko się liczą.
Co z nich zostanie dla naszych wnuków? Chyba tylko stepy, łąki i zdjęcia lasów?
Dlatego będę je ciągle robił i robił, aż do skutku...
O w mordę...
Może Pan Prezes coś na to poradzi?
A co na to łanie?
Skandal! Mam nadzieję, że nie zdewastują nam Pilicy, młody już się w niej zakochał..
OdpowiedzUsuń