Grądy - Kiełpiny. Droga przez mękę...
O problemie z drogą z Grądów do Kiełpin usłyszałem zaraz jak tylko tutaj zamieszkałem, czyli ponad 3 lata temu. Natomiast sam problem brakującej drogi ciągnie się już od czasów Krzyżackich, czyli od XV wieku, bo chociaż Grądy to wieś typu "ulicówka", ale ulica kończy się tutaj w środku wsi.
Natomiast tak na poważnie, to szczególnie nabrzmiał on i zyskał na znaczeniu gdzieś 10 lat temu, kiedy za poprzedniej kadencji aktualnego sołtysa wsi Mirosława Remusa, był oficjalnie podnoszony i "opracowywany" przez Wójta E.Ligmana. Niestety bez powodzenia.
Dlatego miłym zaskoczeniem było dla nas, kiedy aktualny Wójt Gminy Rybno Tomasz Węgrzynowski, zwołał na dziś spotkanie w sprawie "budowy nawierzchni asfaltowej drogi między miejscowościami Grądy-Kiełpiny", jak zacytuję z dostarczonego na to spotkanie opracowania.
Osoby uczestniczące w tym spotkaniu były rzeczywiście bardzo ważne i istotne dla całej sprawy. Oprócz wymienionego już gospodarza spotkania przybyli również przedstawiciele władz sąsiednich gmin Lidzbark i Nowe Grodziczno, przez które ma przebiegać upragniona przez nas droga. Ranga osób była też zadowalająca, że wymienię tylko Wójta z Nowego Grodziczna, postać jak się okazuje niezwykle ważna. Natomiast w porównaniu z poprzednią, tak nieskuteczną naradą uczestniczył jeszcze jeden, moim zdaniem bardzo istotny podmiot, w postaci delegata z Nadleśnictwa Lidzbark, albowiem jak również później wyjaśnię, jest to chyba element najważniejszy w planowanej grze o drogę! Dla uzupełnienia podam jeszcze, że w spotkaniu uczestniczyli również Sołtys Grądów Mirosław Remus oraz cała rada sołecka wsi Grądy.
Spotkanie prowadził oczywiście Wójt Tomasz Węgrzynowski. Przedstawił zaproszonym gościom szczegółowo problem drogi oraz co najistotniejsze omówił trzy ewentualne projekty z ich wstępną, przybliżoną kalkulacją. Poniżej najważniejsze dane z tych projektów.
Kolorami zielonym oznaczono część planowanej drogi na terenie gminy Nowe Grodziczno, kolorem niebieskim - gminy Lidzbark zaś seledynowym - gminy Rybno:
Projekt A
Długości drogi w poszczególnych gminach: GR - 900m, GNG - 1260m, GL - 840m
Ogólny koszt ok. 1.260.000 zł
Projekt B
Długości drogi w poszczególnych gminach: GR - 900m, GNG - 1060m, GL - 255m
Ogólny koszt ok. 930.300 zł
Projekt C
Długości drogi w poszczególnych gminach: GR - 900m, GNG - 1179m, GL - 262m
Ogólny koszt ok. 983.220 zł
Potem nastąpiła gorąca dyskusja, w wyniku której wyłoniły się małe i już tylko same wielkie problemy a w tle, jak zawsze w takich momentach, było trochę polityki. Lecz moim skromnym zdaniem najważniejszy okazał się fakt, że tak naprawdę to wszyscy zabiegaliśmy o ... fantom, a konkretniej o coś co jeszcze w ogóle nie istnieje!
Bo dopiero dziś wszyscy uświadomili sobie, że na razie to nie ma czego asfaltować, bo żadnej drogi pomiędzy Grądami a Kiełpinami jeszcze nie ma! We wszystkich trzech wariantach projektów odcinki planowanej drogi, która przebiega przez teren lasu nie są wcale drogą gminną a zwyczajnym duktem leśnym. I tylko dzięki wyrozumiałości Lasów Państwowych możemy jeszcze tamtędy jeździć do Kiełpin. Tam jest las, pomimo że widzimy polną/leśną drogę. I nie chodzi tutaj o przedmiot w postaci drogi po której się jeździ, ale o podmiot prawny! Najpierw trzeba tę drogę wymyślić, zaprojektować i utworzyć a potem dopiero ją fizycznie budować! Teraz na tym obszarze jest prawna pustka! Nawet choćby się znalazł hipotetyczny sponsor z milionem euro na drogę, to i tak nic nie mógłby zrobić.
I tu okazuje się, że najwięcej chyba zależy od gminy, która na tym najmniej korzysta, czyli Nowego Grodziczna. Jeśli Wójt Nowego Grodziczna wytyczy geodezyjnie działkę leśną (po której będzie przebiegała nasza droga), następnie zaproponuje podobny areał Lasom Państwowym na wymianę, dalej dokona tzw. "odlesienia" tego gruntu a następnie przy udziale swojego Starostwa wytyczy dopiero prawdziwą drogę, znajdzie na ten cel trochę pieniędzy, przekonując swoją Radę to może być dobrze.
Niestety od tego wszystko tak naprawdę zależy! Tylko dobra wola Wójta z Nowego Grodziczna może nam pomóc w naszych planach. To tyle w temacie fantomowej drogi!
A potem to dopiero będą ... schody, ponieważ nie spodziewam się, żeby Grodziczno partycypowało w dalszych kosztach (bo te, które już wymieniłem będą dla nich i tak kłopotliwe), i cały problem spadnie na Lidzbark i Rybno. Co prawda, planowana kategoria drogi gminnej upoważnia nas do 50% dotacji, ale i tak pozostaną do pokrycia gigantyczne koszty, zwłaszcza w zależności od rodzaju wybranego projektu. Na przykład w wariancie A, odcinek drogi w gminie Lidzbark (czerwony) ma tylko 2m szerokości a potrzebny jest korytarz drogi o szerokości 3,5m na drogę i 2 x 5m na pasy poboczy. Takie są przepisy i koniec. Więc Lidzbark ma problem z właścicielami gruntów przy drodze. Chyba, że wybrany zostanie wariant C, który moim zdaniem jest najbardziej realny, ponieważ nie ma aż tylu wad, poza bardzo długim przebiegiem przez las, za to bez problemów z prawem własności.
Reasumując. Dowiedzieliśmy się, że po pierwsze, dawno temu, na poprzednim spotkaniu w sprawie drogi, deliberowano o ... niczym, albo prawo było inne w co wątpię. Szacunek wielki dla naszego Wójta, że tak szybko zorganizował to spotkanie z kompetentnymi urzędnikami z naszej i sąsiednich gmin i wyjaśnił na czym tak naprawdę "stoimy". Dziś już wiemy, że chęci i determinacja SĄ. Trzeba najpierw wymyślić prawdziwą, z prawnego punktu widzenia drogę gminną, którą mam taką nadzieję, uda się zbudować. Być może na raty. Najpierw wytyczymy ją prawnie, następnie po pozyskaniu dotacji, części środków własnych, zbudujemy drogę gruntową utwardzoną tłuczniem i gresem, tak jak się to robi podczas budowy normalnej drogi asfaltowej a potem zrealizujemy część trzecią i pokryjemy ją asfaltem. Tego sobie i Wam życzę.
Komentarze
Prześlij komentarz