Nocne niebo nad Grądami.
Czas i miejsce: wczoraj późnym wieczorem, w okolicach godziny 23-iej, na molo nad jeziorem Grądy i na górce, tuż obok mojego domu. Cel: półgodzinna sesja zdjęciowa, która została przerwana podnoszącą się mgłą, pokrywającą sprzęt fotograficzny leciutką mgiełką wilgoci. Co prawda, to była trochę krótka sesja, ale i tak dostarczyła mi niezwykłych wrażeń. Przez całe niebo, od Wschodu na Zachód, efektownie mieniła się miliardami gwiazd nasza Droga Mleczna. Galaktyka w której zamieszkujemy.
Kryształowo czyste powietrze i niezaśmiecona sztucznym światłem okolica Grądów, umożliwiły mi obserwację i wykonanie zdjęć szczegółów sąsiednich Ramion Perseusza i Strzelca z naszej Drogi Mlecznej. My ludzie, zamieszkujemy Ramię Oriona, które swoją nazwę zawdzięcza największemu nagromadzeniu jego gwiazd w okolicach gwiazdozbioru Oriona. Jest ono położone pomiędzy dwoma z czterech głównych ramion spiralnych Galaktyki, to jest Ramieniem Strzelca i Ramieniem Perseusza. Wczorajsza świetna pogoda umożliwiła mi nawet podziwianie ciemnych obłoków z pyłu międzygwiezdnego, które nadawały naszej Drodze Mlecznej przepiękny i przestrzenny widok. Poniżej zaprezentuję kilka ujęć jakie wykonałem swoim aparatem. Najpierw trzy ujęcia z górki w kierunku jeziora i wsi. Na pierwszej fotografii widać niezwykle skomplikowaną strukturę Ramienia Strzelca w kierunku jądra naszej galaktyki. Na jej tle przepięknie świeciły gwiazdozbiory Orła i Łabędzia. Tuż nad horyzontem, troszeczkę w lewo od Drogi Mlecznej, słabiutko świeciła planeta Pluton. Niestety Mars już schował się za linią horyzontu w promieniach zachodzącego Słońca.
Poniżej widok na wschodni skraj naszej wsi i świecący na niebie tzw. Wielki Wóz, należący do gwiazdozbioru Wielkiej Niedźwiedzicy (Ursa Maior).
I jeszcze raz strzał z aparatu w Ramię Strzelca, w kierunku naszej czarnej dziury, w jądrze Galaktyki Drogi Mlecznej. Tym razem, przy tak wysokiej czułości matrycy aparatu doskonale widoczne są okoliczne domy, chociaż była noc w pełni.
I jeszcze sesja na molo, nad naszym jeziorem. Na tle rozgwieżdżonego nieba efektownie wygląda rezydencja naszego Sołtysa.
Na poniższych ujęciach widoczne są gwiazdy na tle poświaty z pobliskiego Lidzbarka. No i chyba upolowałem jakichś nocnych wędkarzy...
Na zakończenie pokażę jeszcze fragment Drogi Mlecznej z kierunku przeciwległego, czyli na Ramię Perseusza. To ten obszar nieba z gwiazdozbiorami Kasjopei i Perseusza, z którego nadlatywały niedawno Perseidy. Na zdjęciu widać nawet sąsiednią Galaktykę Andromedy! A to aż 2,5mln lat świetlnych od nas.
Parametry w moim aparacie Nikon D5300 ustawiłem w następujący sposób. Najpierw podstawa nocnej fotografii czyli ustawienie aparatu w tryb M czyli manualny (ręczny). Należy koniecznie wyłączyć wszelkie opcje automatycznej korekcji szumów, drgań itp. Ustawienie przesłony na najniższą wartość (jak największy otwór). W moim obiektywie było to akurat f/3,5, natomiast długość ogniskowej obiektywu ustawiamy na jak najmniejszą wartość. U mnie to było 18mm, Jak już informowałem o tym w poprzednim poście, najkrótsza ogniskowa umożliwia wydłużenie czasu ekspozycji (reguła 500), co jest korzystne dla ilości zarejestrowanych szczegółów. Zakresy czułości obejmowały wartości od ISO:2400 aż do ISO:12800, przy czasach ekspozycji od 15 do 30 sekund. Efekt tych parametrów pokazano powyżej. O statywie i wężyku spustowym nie będę przypominał...
A kiedy opadła już nad jezioro ciepła i lepka od wilgoci mgła, która pokryła obiektyw aparatu delikatną rosą, zarejestrowałem jeszcze jedno niezwykłe ujęcie. To jest widok, jak w jakimś surrealistycznym śnie lunatyka.
Ciekawe jaką historię można by wymyślić do takiej ilustracji...?
Komentarze
Prześlij komentarz