Inwentaryzacji fauny w Grądach ciąg dalszy. Latające masło.


Motyle zaliczają się do jednych z najefektowniejszych owadów. Zaraz po chrząszczach stanowią drugą pod względem liczebności grupę owadów. Obecnie na świecie żyje około 150 tysięcy gatunków motyli, z czego w Polsce ponad 3 tysiące, wliczając w to również motyle nocne, czyli popularne ćmy. Dzisiaj przedstawię tylko motyle dzienne.
W samych Grądach znalazłem ich przynajmniej kilkanaście odmian, z których 11 będę chciał pokazać na zdjęciach. 


W dosłownym tłumaczeniu na język angielski słowo „motyl” znaczy butterfly - "baterflaj" – czyli latające masło, natomiast według ... nonsensopedii inne określenia dla tego owada to mucha maślana albo masłolot. Reasumując, motyl to małe latające stworzenie wnerwiające skacowanych ludzi swoimi kolorami i "głośnym" trzepotem skrzydeł, tak bardzo, że próbują je wyłapać i zabić.  

Natomiast tak na poważnie, to z tym osądem chyba bym się do końca nie zgodził, ponieważ tak naprawdę to cudo, które uważamy za motyla to już jest ostatnie stadium życia tego owada, czyli tzw. imago i jest to forma stosunkowo nieszkodliwa a czasami wręcz pożyteczna, np. w procesie zapylania kwiatów.

Pierwsza forma przeobrażeniowa motyla czyli jajo, siedzi sobie zwykle spokojnie przyklejone gdzieś do roślinek, np. w pęknięciach kory. 
Trochę większy problem powstaje z drugą w kolejności formą czyli gąsienicą. Gąsienica jest jedynym stadium rozwojowym, w którym motyl rośnie, dlatego też pobiera bardzo duże ilości pokarmu a uboczny efekt tego apetytu widzimy często na roślinach w naszych ogrodach. I to nie jest miłe.
Trzecia forma, czyli poczwarka znowu stanowi ostoję spokoju. W stadium poczwarki motyl nie odżywia się i nawet nie pobiera płynów. Jedynymi otworami, jakie u niego funkcjonują, są służące do oddychania przetchlinki. Za to jest wspaniałą przekąską dla ptaków. 
Na końcu cyklu życia motyla, z poczwarki wyłania się imago, czyli dorosły już owad. I tę postać możemy podziwiać w całej jej krasie. Żyją one w zależności od gatunku od kilku godzin do kilku miesięcy, lecz w trakcie swojego dość nerwowego życia służą jako przekąska wielu drapieżnikom w rodzaju ptaszków, ważek, żab itp.

Kiedy próbowałem zrobić im zdjęcia zauważyłem, że praktycznie wszystkie motyle podczas swojego lotu, pokonują niezwykle skomplikowany tor. Trudno przewidzieć w jakim kierunku uda się określony motyl. Żeby zrobić jemu zdjęcie, trzeba cierpliwie poczekać, aż owad gdzieś usiądzie i znieruchomieje. Dopiero wtedy można zbliżyć się do niego ostrożnie i spróbować wykonać ujęcie. Po dłuższym przyglądaniu się temu zjawisku można zrozumieć dlaczego tak to się odbywa.

Okazuje się, że jest to praktycznie ich jedyny środek obrony przed atakiem drapieżników. Pozornie chaotyczny lot, jak się okazuje, stosunkowo rzadko jest kończony w dziobie sikorki, wróbla albo szponach ważek, które są chyba najgroźniejsze dla motyli. Zauważyłem, że na przykład ważki atakują w zasadzie motyle, które albo przemieszczają się powoli po jakiejś roślinie bądź lecą prosto, bez zwyczajowych odskoków. Widziałem też jak ważka w locie zaatakowała motyla i to dlatego, że ten "zapomniał" zastosować lotu pozorującego ucieczkę i udał się najkrótszą, prostą drogą na inny kwiat. Jak grom z jasnego nieba spadła wtedy na biedaka z góry i po motylku zostały tylko same skrzydełka.
Brrr... Ach te piękne ważki...

W ciągu kilku dni, tylko w okolicy mojego domu zdołałem zidentyfikować i sfotografować co najmniej 11 różnych gatunków motyli. W tym moje największe trofeum, czyli największego motyla jaki występuje w Polsce - Pazia Królowej!

Oto jednastka klubowa ekipy Motyle z Grądów. W kolejności alfabetycznej występują:

bielinek kapustnik (chyba najpopularniejszy)

czerwończyk dukacik (rzadki gatunek - pod ścisłą ochroną)

listkowiec cytrynek

modraszek albo mnogooczak ikar

paź królowej (największy, najpiękniejszy, pod ochroną)

przestrojnik jurtina

rusałka admirał

rusałka ceik

rusałka osetnik

rusałka pawik

rusałka pokrzywnik

Na szczególną uwagę zasługuje z oczywistych względów Paź królowej (Papilio machaon). Jest to motyl dzienny z rodziny paziowatych (Papilionidae). Występuje na terenie całego kraju i posiada największą rozpiętość skrzydeł: 7 - 10 cm. Paź królowej to również jeden z najpiękniejszych motyli na świecie. Niestety, jego popularność wśród kolekcjonerów oraz zmiany w rolnictwie spowodowały, że w wielu miejscach motyl ten całkowicie wyginął. Motyl pojawia się w maju i w sierpniu. Żywi się nektarem kwiatów. Główne rośliny żywicielskie gąsienicy to dzikie gatunki warzyw, np: marchew zwyczajna, koper włoski, kminek. 
I na koniec jeszcze jeden, jak dla mnie wyjątkowo piękny gatunek. To Modraszek ikar (mnogooczak ikar) (Polyommatus icarus) motyl dzienny z rodziny Modraszkowate (Lycaenidae). Występuje w całym kraju. Rozpiętość skrzydeł: 2,5 – 3,5 cm. Żywi się roslinami motylkowymi w szczególności janowcami, wilżynami, a szczególnie komonicą zwyczajną. Niezwykle ciekawe jest jego przepoczwarzenie się do formy imago. Na stronie www.motylpodlaski.pl znalazłem takie oto wyjaśnienie. Obok gatunków, u których stadia larwalne żywią się roślinami są i takie, które wykorzystują do tego mrówki np. larwa modraszka musi być zabrana do mrowiska, gdzie w ciągu kilku miesięcy rośnie, przepoczwarza się i opuszcza mrowisko jako motyl. Larwy wielu gatunków modraszków wydzielają substancje chemiczne przywabiające mrówki i niwelujące ich agresję. Cześć larw produkuje słodka wydzielinę, która uwielbiają mrówki, inne naśladują larwy mrówek wyglądem i zachowaniem. W mrowisku larwa modraszka ma zapewnioną doskonałą ochronę przed drapieżnikami, co oznacza, że potencjalnie więcej larw osiągnie stadium imago, by potem wydać na świat własne potomstwo. Larwa motyla w mrowisku albo jest karmiona przez mrówki, albo sama żywi się larwami mrówek. W przypadku obu strategii pokarmu jest przeważnie pod dostatkiem. Po kilku miesiącach (najczęściej już po przezimowaniu, w następnym roku) larwa przemieszcza się w pobliże wierzchnich warstw mrowiska, gdzie dochodzi do przepoczwarzenia. Motyl opuszcza kokon w porze najmniejszej aktywności mrówek. (...).
Teraz rozumiem skąd u mnie te modraszkowate. Mam na działce aż siedem mrowisk. O miejscówkę więc łatwo...

Jaki jest wiejski sąd o motylu? Ano, jeden mo tyle, a drugi mo tyle!
Do następnej inwentaryzacji.

Komentarze

Popularne posty