Grądeckie klejnoty

Już nie jestem pewien, czy one dopiero przyleciały z tej odległej Hiszpanii albo Francji, czy ze względu na stosunkowo lekką zimę, jakoś udało im się tutaj przezimować. Przynajmniej tej parze. Uwielbiam te ptaki. Są wyjątkowo piękne i dostojne. A ich śpiew w okresie godów jest niezrównany i wyjątkowo głośny, że słychać go w całej okolicy. Dzisiaj próbowałem je podejść aby zrobić im kilka zdjęć. Na zdjęciach widok od strony drogi we wsi, gdzieś w kierunku jeziora Gronowo. Udało mi się podkraść do nich na zaledwie 80-100 metrów. Czujne bestie. Szybko mnie wypatrzyły, pomimo, że zbliżałem się do nich zza wielkiej kępy krzewów. 

Zaśpiewały po swojemu i z wielkim szumem wzbiły się w powietrze. Cudowny to był widok. W sumie to pożałowałem, że zakłóciłem im biesiadę przy ślimakach. To nasze grądeckie klejnoty. Doceńmy to. Taką czystą tutaj mamy jeszcze przyrodę.

Nic dziwnego, że niemiaszki z Lufthansy wzięli sobie jego, czyli żurawia, za godło firmy!

Dzisiaj była w sumie fajna pogoda. Praktycznie bezwietrznie i przyjemnie.

Później udałem się w kierunku "Mnicha", nad rzekę Wel, pomiędzy jeziorami. I tu zaskoczenie! Bo mamy bobry we wsi. Nowi rezydenci rzeki Wel powalili niedawno ogromne drzewo. Chyba robili to w nadgodzinach i niezbyt dokładnie, bo nie wcelowali w rzekę. Wcześniej udało im się skutecznie położyć na rzece brzozę.

Zębiska to musza mieć całkiem ostre i wielkie! 

Czyżby kolejni przedstawiciele chronionej fauny zamieszkali w naszych okolicach. 

Albo może już na własną rękę wdrażają program poprawy bilansu wodnego we okolicach wsi Grądy. Przecież ubiegłoroczna susza spowodowała bardzo niebezpieczne obniżenie się wód gruntowych na terenie naszej Gminy. A nie tak dawno czytałem, że rozpatruje się koncepcję budowy progu spiętrzającego poziom wody na jez. Tarczyńskim, na wylocie do rzeki Wel. Miałoby to poprawić (podnieść) poziom okolicznych wód gruntowych.

I pomyśleć, że takie małe bobry, bez gazet, TiWi, komputerów, a i tak wiedzą czego nam brakuje. Za darmochę realizują to co jeszcze nawet nie uchwalono. Toż to drugi klejnot w naszej wsi!

Brawo NASZE bobry!