Dziwne przypadki panienki Molly - potrzeba
Ja: Co się tak we mnie nieruchomo wpatrujesz? System Ci się zawiesił?
Molly: Dobrze wiesz o co chodzi. Masz pewne obowiązki wobec mnie.
Ja: Co ty nie powiesz? To Ty masz jakieś potrzeby?
Molly: Właśnie, że tak. A potrzeby mojego ciała są skromne: domaga się ono jedynie ochrony przed zimnem, pokarmu dla zaspokojenia głodu i pragnienia. Wszystko, czego pożądam ponadto, służy tylko moim wadom, a nie rzeczywistym potrzebom. Więc nie kpij sobie ze mnie...
Ja: Hmmm..., przepraszam Waszą Wysokość! To o co chodzi?
Molly: W domku ciepło. W miseczce jest mleczko. Ale fundament mojego istnienia jest zagrożony! Jestem głodna!
Ja: O żesz Ty! Przecież pochłonęłaś niedawno całą saszetkę z łososiem!
Molly: Ty nic nie rozumiesz. Ty wogóle nie rozumiesz kobiet. Jest zima. Po prostu my koty musimy jeść trochę więcej... więc się nie wymądrzaj i daj tej cholernej wątróbki!
Komentarze
Prześlij komentarz