Delikatny puch...
Ostatnio troszkę posypało. Mam na myśli śnieg, spadł tak znienacka,
zaskakując wszystkich. Jednak sprawił radość nie tylko dzieciom, ale
także dorosłym. Śnieg kojarzy mi się ze świętami, początkiem zimy,
sylwestrem... Spadający śnieg to uśmiechy na twarzach i masa radości.
Jednak nie mogliśmy się nim długo cieszyć, następnego dnia, zniknął.
Nie zostawił po sobie śladu. W Nowym Jorku śniegu jest mnóstwo. W
zasadzie cieszmy się, że nie mieszkamy w tym ogromnym mieście, bo tam
czas stanął teraz w miejscu, nikt nigdzie nie wychodzi, nie wyjeżdża.
Jest "uwięziony" w swoim własnym domu. No dobrze, ale jeśli mowa o
zimie, to przypomnę Wam, że jeszcze mamy jesień. Cieszmy się nią, bo
szybko nam ucieka. Za chwilę będzie zima, potem wiosna, lato... Chodzi mi o to, że każdy dzień przelatuje nam przez palce. Doceńmy to co mamy koło siebie.
Komentarze
Prześlij komentarz