Zaledwie pół godziny autem stąd i jaka atrakcja!
Uprzejmie donoszę, że w ostatnią sobotę, tj. 12-go maja, wydarzyła się rzadka okazja pooglądać na żywo popisy lotników podczas Air Show nad Iławą. Wydarzenie to miało miejsce zaledwie około 40 km od Grądów, czyli coś z pół godzinki jazdy samochodem.
Spędziłem tam prawie pięć godzin i wcale tego nie żałuję. Bo było warto.
Kilkadziesiąt różnych statków powietrznych, od małych awionetek, poprzez historyczne myśliwce z czasów I i II WŚ, przepiękne współczesne jedno lub dwumiejscowe maszyny z wypasionymi silnikami, aż do wojskowego Mig-a 29 i transportowej Casy, czyli tzw. taksówki naszych ważnych ministrów.
Jak zauważyłem, wśród uczestników lotniczych pokazów byli też osobnicy z kompletnie wyłączonymi bezpiecznikami, całkowicie ignorującymi zwyczajne i spokojne latanie. Lotnicy ci popisywali się niesamowitymi umiejętnościami wykonywania skomplikowanych figur lotniczych w stylu korkociągów, beczek, spiral czy czegokolwiek tam jeszcze, ignorując prawa grawitacji i zapewne bezpieczeństwa. Niektórzy, dla większego efektu wyłączali nawet silniki swoich maszyn, pewnie z wrodzonej oszczędności paliwa, by następnie w trakcie swobodnego spadania skutecznie uruchamiać motor, ku wyraźnej uldze widzów. Większość występów odbywała się w kłębach i smugach dymów z przymocowanych do kadłubów generatorów na tle kryształowo czystego, błękitnego nieba.
Porobiłem całą masę zdjęć. Ponad 700. A kilkanaście z nich pozwolę sobie zaprezentować czytelnikom bloga, ku uciesze oka.
Kto nie był, niech żałuje. Ale może za rok będzie powtórka...
Komentarze
Prześlij komentarz