ISS i Tranzyt Merkurego
Bertrand Russell, słynny logik, matematyk, filozof i angielski myśliciel społeczny, laureat Nagrody Nobla w zakresie literatury wygłosił kiedyś popularny odczyt astronomiczny. Opowiadał, jak Ziemia obraca się dookoła Słońca, a ono z kolei kręci się wokół środka wielkiego zbiorowiska gwiazd, zwanego naszą galaktyką albo inaczej - Drogą Mleczną.
Pod koniec wykładu w jednym z końcowych rzędów podniosła się niewielka, starsza pani i rzekła:
- Wszystko, co pan powiedział, to bzdura. Świat jest naprawdę płaski i spoczywa na grzbiecie gigantycznego żółwia.
Naukowiec z uśmieszkiem wyższości spytał:
- A na czym spoczywa ten żółw?
Starsza pani miała gotową odpowiedź:
- Bardzo pan sprytny, młody człowieku, bardzo sprytny, ale jest to żółw na żółwiu i tak do końca!
I tyle w temacie logicznego myślenia. Żółw na żółwiu i tak do końca. Hmmm. Pewnie życie jest za krótkie, żeby zawracać sobie głowę jakimiś dylematami. Mają być żółwie, i koniec.
Tymczasem chciałem się pochwalić moimi ostatnimi obserwacjami astronomicznymi na grądeckim niebie. Ponieważ dość dawno nic nie pisałem na tematy astronomiczne, przygotowałem na dzisiaj dwie ciekawostki.
Na początek coś z techniki. Nie wiem czy wiecie, ale przez prawie cały ostatni miesiąc był doskonały czas na obserwacje przelotów Międzynarodowej Stacji Kosmicznej ISS. Nie mylić z ISIS! Bo to też można niestety zaobserwować, ale za to w mediach. Przynajmniej jak na razie.
O ISS już kiedyś pisałem. A wspominam o niej znowu, albowiem mamy ostatnio nad Grądami bardzo często bezchmurne noce i krótko po zapadnięciu zmroku można zaobserwować ciekawe obiekty astronomiczne, a niedawno widać było efektownie wyglądające przeloty tej najdroższej chyba konstrukcji ludzkiej myśli technicznej.
Zachęcam do jej obserwacji, bo na pewno będzie jeszcze przelatywała nad nami, natomiast terminy jej przelotów, widocznych nad Polską, można sprawdzić i ustalić tutaj, na stronie Heavens-Above. Najbliższe przeloty odbędą się w terminach jak pokazano w tabeli:
Przelot tej stacji jest bardzo efektowny. Lśni ona wyjątkowym blaskiem o sile jasności większej od samego Jowisza, świecącego aktualnie w gwiazdozbiorze Lwa, czyli dość wysoko na niebie, patrząc w kierunku Kiełpin. Przelot stacji trwa również długo, bo prawie ze dwie-trzy minuty. Więc nie ma problemu, żeby się jej dokładnie przyjrzeć. Niestety, jej szczegóły konstrukcyjne, można zaobserwować jedynie przez teleskop. Ale tzw. gołym okiem także jest co podziwiać, mając świadomość, że na jej pokładzie przebywają ludzie!
ISS wygląda jak bardzo jasna gwiazda, która szybko porusza się po niebie. To kropka, a nie linia jak na zdjęciu powyżej, którą uzyskałem jako wynik długiego czasu naświetlania. Nie będzie ona błyskała, nie będzie kolorowa, bo jeśli coś takiego zobaczycie, to znaczy, że jest to ... samolot.
I jeszcze coś z zakresu czystej astronomii. Tranzyt Merkurego przez tarczę słoneczną z 9 maja br.
W naszej ziemskiej skali Słońce jest olbrzymim ciałem niebieskim. Ma ono średnicę około 109 razy większą niż Ziemia, za to masę prawie 333 tysięcy razy większą niż masa Ziemi.
Astronomowie znaleźli gwiazdę bliźniaczo podobną do Słońca. Znajduje się ona w gwiazdozbiorze Skorpiona 45,7 lat świetlnych od nas. Nazywa się ona 18 Scorpii i ma bardzo podobne do naszej: wiek, temperaturę powierzchni i prędkość obrotu wokół własnej osi. Ciekawe czy są jeszcze inne, tak uderzające podobieństwa. Pewnie ta starsza pani z przytoczonej na wstępie anegdoty, powiedziałaby z całkowitym przekonaniem, że nie.
Słońce zawiera około 2% pierwiastków ciężkich, co jest dowodem na to, że jest to gwiazda drugiej albo nawet trzeciej generacji. Znaczy to tyle, że Słońce nie powstało z pierwotnej materii powstałej po Wielkim Wybuchu, ale z materii pochodzącej z innej, wcześniej żyjącej gwiazdy. Czyli na przykład można stwierdzić, że całe złoto jakie występuje na Ziemi pochodzi niewątpliwie z gwiazd.
Z tym słonecznym złotem wiąże się też pewna anegdota, której bohaterem jest słynny fizyk Gustav Robert Kirchhoff. To ten gość od prawa Kirchhoffa z lekcji fizyki, dotyczącego przepływu prądu w rozgałęzieniach obwodu elektrycznego.
Kiedyś w towarzystwie naukowym rozmawiano o odkryciach w astronomii, więc Kirchhoff pochwalił się, że udało mu się stwierdzić obecność złota na Słońcu (m.in. metodą analizy spektralnej, którą wynalazł razem z innym słynnym uczonym Robertem Bunsenem, tj. tym od palnika Bunsena).
Przysłuchujący się rozmowie bankier, skomentował jego słowa lekceważąco:
- Cóż panu z tego przyjdzie, skoro to złoto jest niedostępne.
Kilka lat później Londyńskie Royal Society przyznało Kirchhoffowi, za jego odkrycia, duży medal ze szczerego złota. Kirchhoff nie omieszkał wybrać się do owego bankiera. Pokazując mu medal, powiedział z nieukrywaną satysfakcją:
- Widzi pan, jednak uzyskałem złoto ze Słońca.
I jeszcze słów kilka o samym tranzycie Merkurego. Jest to zjawisko astronomiczne zachodzące wtedy, kiedy planeta Merkury znajduje się między Ziemią i Słońcem i jest widoczna na tle tarczy słonecznej. Merkury ma dość wydłużoną orbitę, odległość od Słońca zmienia się od 46 do 70 milionów kilometrów, a okres obiegu wokół Słońca wynosi około 88 dni. Jest to planeta skalista o średnicy 4879 km. Na zdjęciu widok na krater N-Hokusai na Merkurym.
Merkury przesuwając się przed tarczą słoneczną był widoczny jako niewielka kropka. W okularze mojego teleskopu wyglądał jak kropka o rozmiarze około milimetra. Tranzyt trwał prawie 7,5 godziny. Natomiast chyba najbardziej spektakularny był moment kontaktu tarczy Merkurego z tarczą słoneczną, a zwłaszcza moment, kiedy tarcza planety jest już widoczna w całości na tle Słońca, stycznie do jego krawędzi.
Pewnie niektórzy obserwatorzy, za sprawą nagrzanej, niestabilnej atmosfery i niedoskonałej optyki mogli mieć do czynienia z tzw. efektem czarnej kropli, czyli "wibracji" czarnej kropki "Merkurego" tak jakby odrywała się i zaraz przyczepiała się do krawędzi tarczy słonecznej. Niestety, w tym momencie pojawiły się delikatne obłoki chmur, które popsuły mi to ciekawe zjawisko. Ale i tak było na co popatrzeć. Sami zobaczcie. Merkury jest wielokrotnie mniejszy aniżeli widoczna w centrum plama słoneczna.
Na zdjęciu poniżej udało mi się uchwycić moment krótko po wejściu planety przed tarczę Słońca.
Warto czasami spowolnić i rzucić okiem na nasze niebo w Grądach. Nie traćcie czasu na drobiazgi i nie skąpcie czasu na rozwijanie siebie samego.
Bo jak napisał kiedyś Lukrecjusz - w traktacie "O krótkości życia", 3 - 1.
Nie ma nikogo, kto chciałby rozdzielać swoje pieniądze pomiędzy innych: a iluż to ludziom każdy z nas rozdaje swoje życie! Ludzie są skąpi w zachowywaniu majątku, lecz jeśli idzie o tracenie czasu – tej jedynej rzeczy, której chwalebnie jest skąpić – są największymi utracjuszami.
Komentarze
Prześlij komentarz